Recenzja filmu

Krótka histeria czasu (2006)
Dominik Matwiejczyk
Mateusz Damięcki
Kamilla Baar

Prawie komedia romantyczna

Nazwisko <a href="http://dominik.matwiejczyk.filmweb.pl/Dominik,Matwiejczyk,filmografia,Person,id=121458" class="n">Dominika Matwiejczyka</a> od lat kojarzone jest z kinem offowym. Dziś to jeden
Nazwisko Dominika Matwiejczyka od lat kojarzone jest z kinem offowym. Dziś to jeden z najczęściej nagradzanych twórców niezależnych w Polsce. Jego "Krew z nosa" wygrała Festiwal Polskiego Kina Niezależnego organizowany przez TVP2. Nagrodą w konkursie była suma 100 tys. z przeznaczeniem na produkcję lub postprodukcję nowego filmu. Za te pieniądze powstała "Krótka histeria czasu", pierwszy film reżysera, który pojawił w oficjalnej dystrybucji. Problem w tym, że oglądając go trudno nie odnieść wrażenia, że granica między offem, kinem niezależnym i mainstreamem - i tak mało precyzyjna w polskiej rzeczywistości - zatarła się tu jeszcze bardziej. Wygląda to po prostu jak kolejny off firmowany nazwiskiem Matwiejczyka, tyle że tym razem pieniądze wyłożyła telewizja. "Krótka histeria czasu" nie ma nic wspólnego z dziełami wychodzącymi spod ręki amatorów, bo reżyser ma na swoim koncie duże doświadczenie zawodowe, no i wspierają go profesjonalni aktorzy. Ale do sukcesu też filmowi daleko. Napięcia całej historii starcza na jakieś 20 minut, choć sam pomysł początkowo wydaje się być oryginalny. Długi metraż jednak ma swoje prawa, o czym twórcy zdają się chwilami nie pamiętać. Anonsowany jako "komedia prawie romantyczna" "Krótka histeria czasu" niewiele ma wspólnego z tymi określeniami. Kilka zabawnych dialogów to jak na komedię trochę mało, a romantyzmu też tu jak na lekarstwo. Perypetie bohaterów śledzi się właściwie z obojętnością. Sposób na poderwanie kobiety prezentowany przez Mateusza Damięckiego mało przekonujący, a Kamilla Baar w roli licealistki... No cóż. W obsadzie filmu oprócz Mateusza Damięckiego, Kamilli Baar, Marka Probosza i Małgorzaty Foremniak w "Krótkiej histerii czasu" pojawili się aktorzy doskonale znani z wcześniejszych produkcji Matwiejczyka: Bodo Kox, Radek Fijołek, Dawid Antkowiak i Lucyna Piwowarska-Dmytrów, która okazała się największą gwiazdą filmu. Przy anemicznych postaciach Tomka i Julii, odtwarzana przez nią Marta to prawdziwy wulkan energii. Mimo to Tomek (Mateusz Damięcki), student ostatniego roku fizyki i tak kocha Julię (Kamilla Baar) - dziewczynę swojego kumpla. Podczas podwójnej randki, na którą przyprowadza niespecjalnie lubianą koleżankę Martę, nagle odkrywa, że spotkał już Julię rok wcześniej na parapetówce, ale nie zwrócił na nią specjalnej uwagi. O dziwo los okazuje się łaskawy i Tomek przenosi się w czasie. Po raz kolejny ma okazję być na wspólnej imprezie z Julią, z tym że tym razem wykorzysta swoją szansę. Cały rok będzie musiał przeżyć jeszcze raz, chyba że pomoże mu Marta i tajemniczy magnes. Miała powstać lekka, zabawna komedia o miłości i prawami fizyki w tle. Gorzej z realizacją pomysłu. Szczerze mówiąc daleko "Krótkiej histerii czasu" do "Ugoru", przekonywującej historii dwóch braci, którzy żyją na wsi, opiekując się chorą matką, w której reżyserowi świetnie udało się oddać atmosferę beznadziei i braku perspektyw, a także ukazać specyficzne relacje rodzinne. Zrealizowany niezależnie, bez pomocy TV film otrzymał Grand Prix ubiegłorocznego Festiwalu Filmów Niezależnych w Gdyni, główną nagrodę toruńskiego TOFFI oraz OFFskara. "Krótka histeria czasu" jest pierwszą częścią trylogii, na którą złożą się jeszcze "Przerwana lekcja fizyki" oraz "Weekend na Wenus". Oba będą opowiadały o dalszych perypetiach Tomka, którego zagra Mateusz Damięcki. Miejmy nadzieję, że będzie lepiej. W końcu Dominik Matwiejczyk zapewnia, że cały czas się uczy.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Już sama klasyfikacja jakiegoś filmu do "kina offowego" wzbudza w wielu widzach respekt dla pracy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones